Minął już tydzień od urlopu a ja nie zdążyłam nic uzupełnić odnośnie Sopotu. 

Dużo tego nie będzie…..poza plażą i morzem cóż tu fotografować? Może własnie dlatego mój aparat został zasypany piaskiem i odmówił posłuszeństwa? 

Knajpa gdzie dają pyszną pizzę, nazywaliśmy ją Mandarynka, od mandarynek zawieszonych na gałęziach. 

Qba ćwiczył sobie na małej desce:

Pies jak widać zmęczony, odsypiał na plaży długie spacery…..

A to już Coctail Bar Max w Sopocie przy Monciaku:

Fajna tapeta w ich toalecie:)

Po długim weekendzie plaże wreszcie zrobiły się puste! Bo od 15 do 18 sierpnia był dramatyczny tłok!

Jest gdzie spacerować, jeździć na rowerze i na rolkach:

Widok z pubu Bulaj, mają bardzo dobre jedzenie. Zdjęcie zrobiłam wcześnie rano, normalnie siedzi tam sporo ludzi:

Od poniedziałku Qba zaczął lekce surfingu. Śmiem twierdzić, że grupowe kursy to nie jest coś co może znieść taka nerwowa matka jak ja. Instruktor z jednej strony, dzieciaki wszędzie dookoła i jeszcze dalej, pierwszego dnia nie wiało, ale w środę myślałam że dostanę zawału.

W czwartek zamówiliśmy 2 godziny z instruktorem na wyłączność i co? I Qba opłynął molo w Sopocie, molo w Orłowie i wrócił bez żadnej wpadki do wody:)  

W piątek wiatr był za duży na pływanie na desce, można za to było puszczać mini kite’a (czy tak to się pisze?). Chłopaki mieli zajęcie przez dłuższy czas. 

To zdjęcie z pierwszego czy drugiego dnia, gdy było baardzo gorąco i można było zbierać meduzy do wiaderka. Aż gęsto od nich było. 

Co jeszcze z Sopotu?
Bar Przystań – zupa rybna jak zwykle bezkonkurencyjna. Kalmary w cieście również i inne rybne pyszności. 
Hotel Mera – mają pyszną kawę, wszystko inne jest za drogie. Zadziwia mnie, że tak wielki hotel, który zbudowała IKEA, firma która promuje rodzinne rozwiązania (tak mi się wydaje), ma pokoje głównie dla singli i par, nie ma pokoi rodzinnych! Dla mnie skandal. No, ale nie oni jedni tak mają. Cały system hotelarski jest nastawiony na pokoje dwuosobowe z ewentualną dostawką. Rodzina 2+2 albo 2+3 niestety nie znajdzie nigdzie ofert promocyjnych. 
Bary przy plaży przed hotelem Grand – nie można narzekać. 
Zatoka Sztuki – tak się rozreklamowali, że mają nadmiar klientów. Ale trzeba przyznać że obiekt i lokal są na wysokim poziomie. 
Zaraz w piątek miałyśmy babskie spotkanie: cztery koleżanki z jednej klasy z liceum. Fajnie było się spotkać, pogadać i pobawić w Atelier:)