Zaczynamy nową przygodę.
Wczoraj przyjechał do nas młody 16-letni Amerykanin, Robert, na 3 miesiące. Był już od września w innej rodzinie w Warszawie, teraz do końca marca będzie u nas, a od kwietnia w kolejnej rodzinie. Uczy się w warszawskim liceum.
Uparliśmy się, że podczas programu wymiany młodzieżowej Rotary, przyjmiemy do siebie Amerykanina lub Kanadyjczyka, ale „do wyboru” byli jeszcze Brazylijczycy, Argentyńczycy, dwie osoby z Wietnamu, jedna z Australii i jedna z Francji. Wszyscy przyjechali tu do szkoły na 10 miesięcy, na ich miejsce pojechały dzieciaki z Polski.
Trzeba było przemeblować chłopaków, dokupić składane ale wygodne łóżko, biurko i szafkę.
Chłopak, Robert, jest bardzo sympatyczny i całkiem nieźle mówi już po polsku. Jak nie rozumie, przechodzi na angielski albo szuka w translatorze. Porusza się sam po mieście metrem i autobusami, ale od nas ma daleko, więc pewnie na początku będziemy go wozić, moja mama albo sąsiad.
Polacy na wymianie piszą ciekawe blogi, nasi chłopcy też się mentalnie szykują na wyjazd, za 2-3 lata.
http://www.rotary.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=82&Ite
Zobaczymy jak się odnajdziemy, ale jesteśmy nastawieni bardzo pozytywnie:)