Naprawdę byliśmy bardzo dumni – zapał Qby, który teraz ma 14 lat, do eksperymentów w kuchni nie wygasa. Jego zainteresowania się zmieniają i co jakiś czas przechodzą inną fazę: pizzy, ciasteczek, czy jak teraz sushi, ale wciąż ciągnie go do kuchni. 
Byli u nas wczoraj i moi rodzice i siostra z rodziną i przyjaciele rodziców, więc nie była to degustacja w małym gronie. Nawet pan Marian spróbował sushi pierwszy raz w życiu – okazało się, że nie wiedział co to jest. Zawsze mówił, że nie lubi sushi choć nigdy nie próbował. No ale skoro lubi ryż, lubi łososia, avocado czy tuńczyka, to dlaczego nie spróbować tego w takiej formie? Smakowało:)
A dla mięsożerców były tarczyńskie kabanosy i kiełbaski, aż wkleję tutaj ich stronę: http://www.tarczynski.pl/pl/produkty, tak mnie pozytywnie zaskakują, gdy odkrywam ich kolejne produkty w sklepie. 
A te kiełbaski dojrzewające, szczególnie z orzechem laskowym, to dla mnie hit

Do tego wszystkiego poszły piwa przywiezione z Niemiec: Warsteiner, Radeberger, Erdinger, Stralsunder. Szkoda że nie zrobiłam zdjęć butelek, bo piwka były przepyszne. Niektóre można u nas dostać.