W piątek miałam dawno umówione biznesowe spotkanie w Krakowie, zaplanowałam więc, że korzystając z okazji zostanę chwilę dłużej  i ogarnę temat zakupu kasku i butów narciarskich w najlepszym sklepie ever, czyli w WindSport na Zakopiańskiej 56. Przy okazji zwiedziłam tamtejsze salony łazienkowe Max Fliz czy Ceram City. W Warszawie takich chyba nie ma, serio!

Zanim pokończyłam wszystkie spotkania było już ciemno i zdjęć z nocnego Krakowa nie mam co wklejać, bo nie są zbyt dobrej jakości. Za to w sobotę rano było znów bardzo pięknie i słonecznie.



Rano pojechałam do Nowej Huty do Cioci, tramwajem, a co:) Wróciłam trochę zmarznięta, ale grzane wino w Hard Rock Cafe przyjemnie mnie rozgrzało.




























Kraków jaki jest, wie chyba każdy, nie mam więc co opisywać zdjęć. Trzeba mieć swoje ulubione ścieżki i oczywiście czas. Mnie te krótkie dwa dni upłynęły na spotkaniach i rozmowach.

Nocowałam jak zwykle w apartamentach TWW w Starym Browarze. Ceny są atrakcyjne, lokalizacja doskonała, a za hotelami nie przepadam.

Zawsze jest przyjemnie pojechać do Krakowa, nawet na krótko.