Nasz kameralny oddział Grast&MTB Designer w Gdańsku trochę się rozhulał, do tego stopnia, że ich 4-osobowy zespół nie nadąża z robieniem zdjęć, nie mówiąc o zorganizowaniu profesjonalnej sesji. Dlatego zawsze gdy tam przyjeżdżam proszę o zorganizowanie mi wycieczki, żebym mogła zobaczyć realizacje na różnym ich etapie.

W niedzielę wieczorem, było zimno i niefajnie, poniedziałek podobnie, ale jak na cały dzień w biurze, to nie problem. Za to wtorek było boski, słoneczny, ciepły.

Koniecznie chciałam nocować w Puro, tyle się nasłuchałam o tym hotelu, mieli jakąś mega promocję, więc skorzystałam bez wyrzutów sumienia. Ale nie pomyślałam, że widok z okna może nie być zachwycający, a w przyszłości w ogóle go nie będzie.

Raz i wystarczy. Przeszkolona łazienka w pokoju była zaskakująca, jak na biznesowy wyjazd i chyba taki też hotel. Designerska i owszem.

Krótki spacer we wtorek rano przed wyjazdami na budowy i od razu piękne fotki 🙂


Kierownik oddziału zabrał mnie i Beatę, moją nową menagerkę, wspaniałą osobę tak prywatnie jak zawodowo, na wizytację kilku lokali na ulicy Wałowej. Dużo się tam buduje. Mam nadzieję, że mimo wojny i szalejącej inflacji, będziemy mieli pełne ręce roboty.

Najpierw zajrzeliśmy do mieszkania, jednego z dwóch prawie identycznych, przeznaczonych na wynajem. To był ostatni moment, po południu już oddawaliśmy klientowi klucze i wprowadzali się lokatorzy.

To dwa niemal bliźniacze mieszkania, poniżej wersja od dewelopera i obok ze zmianami architekta i układem funkcjonalnym. Oczywiście w lokale na wynajem mało kto inwestuje duży budżet, widać to po rozwiązaniach zabudów, ilości szafek czy jakości mebli, mimo to z pewnością spełnią swoją rolę.


 

Nasza architekt Katarzyna poza standardowymi wizualizacjami i rysunkami technicznymi dla ekipy, przygotowała dla obu mieszkań moodboardy, żeby pokazać tak różnice jak spójność w obu lokalach.

Mieszkanie miętowe:


I mieszkanie niebieskie, którego nie widzieliśmy, bo już się wynajęło:



Porównując projekty i zdjęcia z realizacji widać, że nie wszystko wytrzymało spójność do końca. Klienci często rezygnują z „awangardowych” kolorów na rzecz bezpiecznych bieli, beży czy szarości. W ostatnim momencie również wchodzi w grę budżet lub zwykły czas realizacji np. zabudów u stolarza.

Kolejne mieszkanie jest zupełnie inne. To 59 m2 w eleganckim jasnym stylu, tak charakterystycznym dla projektów naszej Magdy z Gdańska. Sztukaterie, tapety, piękne parkiety – zawsze widać jej rękę. Klienci potrafią czekać i kilka miesięcy aż będzie miała dla nich czas. Ten lokal jeszcze nie został skończony, został montaż ścianki przeszklonej w łazience i przede wszystkim sprzątanie. Zabudowa kuchenna też czeka na stolarza, ale już nie od nas.



Mam nadzieję, że wrócimy do tego lokalu z profesjonalnym fotografem.

Ostatnie mieszkanie o powierzchni 43 m2, które tego dnia widzieliśmy było właśnie w trakcie sprzątania, ale mogłam zrobić zdjęcia.







W trakcie realizacji na budowach Grast&MTB Designer jest kolejne kilka mieszkań i chyba 18 w projektowaniu, więc mamy co robić w Trójmieście. Dwa dni to za mało, żeby to zobaczyć, więc po kolei 🙂