Z Aalborga do Skagen jest niecałe 1,5 godziny jazdy samochodem. Spokojnej jazdy, bo na większości trasy jest ograniczenie 80 km/h, w miejscowościach 50. Skagen to najdalej na północ wysunięte miejsce w Danii, gdzie Morze Północne łączy się z Morzem Bałtyckim. Turyści tacy jak my, przyjeżdżają, żeby zobaczyć na własne oczy dwa różne kolory mórz.

Czy nam się udało? Chyba tak, ale na zdjęciach tego nie widać. Łatwiej zajrzeć do grafik na Google na hasło Skagen Grenen.

Kilkanaście kilometrów przed Skagen, w miejscowości Bunken, jechaliśmy tuż przy samych wydmach, było też widać dużo domów wakacyjnych. Wyglądało to podobnie jak w Sondervig, w którym byliśmy na zaproszenie znajomych w 2019 roku. Koniecznie chciałam się zatrzymać i zobaczyć wydmy oraz plażę. Zjechałam w jedną z dróżek, a tam – dom na sprzedaż. Pusty, nikogo nie ma, obok druga budowa, ale też pusta.



Nie byłabym sobą, gdybym nie odnalazła ogłoszenia, w którym są wszystkie informacje i zdjęcia wnętrza: dom wakacyjny na sprzedaż Skagen

Dania ma duże obostrzenia dla obcokrajowców do zakupu nieruchomości, na szczęście nie jestem zainteresowana. Oglądam domy, wnętrza i patrzę na ceny z czystej zawodowej ciekawości. Dom jest tuż przy drodze a zarazem tuż przy wydmach i wejściu na plażę, ma działkę prawie 3 tys. m2.



Po krótkim spacerze ruszyliśmy dalej.

Gdy mija się miasteczko Skagen należy jechać prosto do samego końca, jak prowadzi droga. Na dużym parkingu (bezpłatnym) przed wejściem na wydmy i plażę jest tablica informacyjna, która pokazuje długości ścieżek spacerowych na cyplu, warto na nią spojrzeć. Są też bezpłatne czyste toalety, sklepik z pamiątkami i kawiarnia z przelewową kawą, lodami, napojami i hotdogami.

Wszystkie informacje o atrakcjach w okolicy, gdzie spać czy zjeść można znaleźć tutaj: Top of Denmark Najbliższe atrakcje to poszukiwanie bursztynów oraz zwiedzanie bunkrów.

Żeby dotrzeć na kraniec cypla trzeba zrobić 1,5 km spacerek po plaży. Można też dojechać traktorem z wygodną przyczepą.

Zrobić sobie obowiązkową fotkę (turyści są przyjaźni i proponują zrobienie zdjęcia parom czy grupom),


a potem wrócić bezkresną plażą, mając na celu piwo, jako nagrodę za trud wycieczki:)


Północne wybrzeże Danii miało duże znaczenie obronne, można na ten temat poczytać głównie na duńskich stronach tj. https://atlantvolden.dk/, https://skagen-bunkermuseum.dk/da/89262-Galleri. Ze mnie jest słaby historyk, więc nie będę się siliła na przepisywanie tekstów. Kogo to interesuje, na pewno wie, gdzie szukać. W historycznych miejscach zawsze jednak można znaleźć tablice informacyjne w trzech językach.

Wzmocnieni małym hotdogiem i piwem (nie ja, bo byłam kierowcą) pojechaliśmy do miasteczka Skagen w poszukiwaniu dobrej kawy. W Danii naprawdę jest z tym problem. Wszędzie można dostać kawę przelewową, która nam po prostu nie smakuje. To taka lura, gorsza niż rozpuszczalna, ale oczywiście co kto lubi. Większość turystycznych miasteczek o tej porze roku jest jeszcze prawie wymarła. Niewielu ludzi, niewiele otwartych sklepów czy restauracji.




Naprawdę, nie szukałam specjalnie pustych miejsc, tak po prostu było.

Następnym naszym celem było oddalone o 80 km Lokken i tam chcieliśmy zjeść obiad. To było słabe założenie, bo poza jednym barem z kawą, herbatą i piwem – przy wejściu na plażę oraz jedną kawiarnią na deptaku z goframi belgijskimi i lodami, wszystko było pozamykane do czwartku lub piątku, gdy zaczynają na weekend zjeżdżać turyści.

Droga ze Skagen do Lokken jest jeszcze powolniejsza niż ta z Aalborga do Skagen. Ale jest malownicza, więc jedzie się bardzo przyjemnie, trzeba tylko uważać, żeby nie przysnąć. Silnik w samochodzie dosłownie się gotował przy tych prędkościach. Speed limit doprowadzał go do szału, to aż było czuć 🙂

Lokken, nieduże nadmorskie miasteczko ma absolutnie wspaniałą plażę, genialnie ustawioną na zachód słońca. Do tego są wyznaczone bardzo długie odcinki, gdzie można po niej legalnie jeździć samochodem. To był dla mnie hit tego wyjazdu. No, drugim była Tęczowa Panorama w Aarhus. Ale jazda po plaży w Lokken jest bezpłatna, a za wejście do muzeum trzeba słono zapłacić.


Sauny przy wejściu na plażę, takie jak w Sopocie:





Plaże w Lokken są zjawiskowe, to muszę przyznać.

Powrót do Aalborga to kolejne 45 minut pięknymi widokowo drogami. Następnego dnia w planie mamy Aarhus, duże uniwersyteckie miasto, w którym studiuje dużo Polaków.