Dzieje się na tyle dużo i mało zarazem że nie mam weny do pisania. 

Potrafię w piękny dzień obudzić się w kiepskim nastroju, który jednak poprawia się z każdą godziną, by nagle w niespodziewanej kłótni wrócić, a za chwilę ponownie świeci słońce. 

Gdyby nie moja krótka pamięć do negatywnych uczuć już dawno byłabym wrakiem. Jestem ładowana taką ilością złości i krytyki, że powinnam się zakopać w pościeli i nie wychodzić cały dzień. A tutaj codziennie od nowa trzeba wozić te taczki, czasem puste, czasem pełne. Codziennie trzeba się uśmiechać i robić dobrą minę do złej gry. Zanim opadną emocje i pozbieram się od nowa, dzień się kończy, nie dając czasu na przemyślenia, pomyślenie, podziałanie. Mam siłę tylko na kolację, wczesny prysznic, chwilę książki i usypiam po 21, żeby o 6 rano zacząć od nowa. Jak żuk-gnojarz. Toczy tą kulę i toczy, a ona spycha go ponownie w dół. Znikąd pomocy. Wszyscy patrzą, jak on tak dzielnie tą kulkę toczy…..

Nasz wymieniec wyjechał na prawie 3 tygodnie na wycieczkę po Europie. Chłopcy od razu przeprowadzili się do swoich pokoi. Fajnie było, ale już każdy tęsknił za swoim własnym łóżkiem, ciszą. 

Jednak przyzwyczaili się do tego, że śpią razem:). Qba o 3 w nocy się obudził, a Bati rano nie wiedział która godzina i podniósł głowę, żeby sprawdzić, czy Qba jest w łóżku czy nie. Jeśli nie ma – znaczy że już późno. 

Sezon grillowo-tarasowy rozpoczęliśmy w poprzedni weekend. Griil, ognisko, piwo, kiełbaski, karkówka, sałatki – absolutna rozpusta. Wczoraj powtórka. Dziś już spacerowo, ale wino na tarasie u rodziców było obowiązkowe. 

A co robił nasz pies? Zakopywał uparcie świńskie ucho:)

Jutro od nowa wożę moje taczki. 

W czwartek Bartuś ma 15 urodziny, na 17 zaprosiliśmy gości, a o 23 muszę być na lotnisku i lecę do Maroka z klientami. Wracam w kolejny piątek rano. Nie wiem czy się cieszę czy nie. W tej chwili jeszcze nie, bo nie wszystko wyszło tak jak chciałam i jestem tym zestresowana. 

Będziemy mieszkać w Agadirze, w poniedziałek zaplanowana jest wycieczka do Marakeszu. Chcę też zobaczyć inne miejsca, ponoć Maroko jest piękne właśnie w taką wiosenną porę.