Wczoraj obchodziłam bardzo okrągłe urodziny. Nie wiem czy udało mi się właściwą liczbę świeczek ustawić, liczyliśmy kilka razy:)
Wieczór był tylko na słodko z tortem, ciastem, szampanem i winem, w kameralnym gronie. Na dużą imprezę nie mam teraz czasu, co chwila jakiś wyjazd przede mną. Najbliższy w sobotę do Karpacza, a połamało mi odcinek lędźwiowy, ból jest nieprzyjemny, więc na miejscu muszę się zapisać na rehabilitację.
Dostałam moje ulubione kwiaty w dużej ilości, te z serduszkiem to od chłopców:)
No i wchodzę w kolejny etap dorosłości….