Noc Muzeów to wspaniała inicjatywa. Szczerze mówiąc pierwszy raz udało mi się wziąć w niej udział. Do tej pory byłam gdzieś na wyjeździe albo miałam inne plany. Tym razem mimo deszczowej pogody pojechaliśmy zobaczyć co przygotowali studenci na Akademii Sztuk Pięknych, zajrzeliśmy do budynków Uniwersytetu Warszawskiego, Polskiej Akademii Nauk i Garnizonu Warszawa. Oczywiście było wiele innych ciekawych miejsc otwartych – widzieliśmy ogromne kolejki do Pałacu Belwederskiego czy do Urzędu Rady Ministrów. Nie wystarczyło nam czasu żeby zwiedzić Pałac Kultury czy Zamek Królewski.
Noc Muzeów 2016
Samochód Marszałka Piłsudskiego:
IMG_20160514_205806 IMG_20160514_205914 IMG_20160514_210022 IMG_20160514_210225 IMG_20160514_210316 DSC01628
Na Uniwersytecie Warszawskim były świetne animacje świetlne:
IMG_20160514_212046 IMG_20160514_212109 DSC01637 DSC01639 DSC01640 DSC01644Można było wysłać pocztówkę w dowolne miejsce na świecie, byliśmy przygotowani i wypełniliśmy co najmniej 20:)
DSC01648
DSC01686DSC01654 DSC01656 DSC01657
Na dziedzińcu Akademii Sztuk Pięknych można się było rozgrzać:
IMG_20160514_213426
DSC01663 DSC01664 IMG_20160514_214146 IMG_20160514_214207 DSC01666 DSC01667 DSC01668 DSC01669 IMG_20160514_214819
Ponoć rok temu wystawa była lepiej przygotowana i ciekawsza. Patrząc na te „dzieła” mam wrażenie że młodzi artyści okrutnie cierpią na ból istnienia…. Może to taka konwencja, ja jednak wolę bardziej optymistyczne przesłania i kolory.
DSC01673
Pizza z metra na Krakowskim Przedmieściu zjedzona przed północą była naprawdę świetna:)
DSC01674
W budynku Polskiej Akademii Nauk można było posłuchać starych piosenek i słuchowisk radiowych.
DSC01676 DSC01682
Te listy były niesamowite! Dowcipne ale pełne szacunku.
DSC01683 DSC01684
A to już Garnizon Warszawa – tylko jedno pomieszczenie było udostępnione i niestety ominęły nas koncerty.
IMG_20160514_233446
DSC01688 DSC01689 DSC01691 DSC01692DSC01693 DSC01699 DSC01700
Bardzo lubię Plac Marszałka Piłsudskiego nocą:
DSC01705 DSC01707 DSC01711 DSC01713
Plakat Noc Muzeów 2016
Tak na marginesie, to piątek 13 maja spędziliśmy w Krakowie i nawet mieliśmy plan zostać tam na kolejną noc, niestety szyki pokrzyżował nam deszcz. Naprawdę duży i uciążliwy, zwiedzanie nie miało sensu przy takiej pogodzie. A w Warszawie pogoda zapowiadała się zdecydowanie lepsza. Padało, ale nie tak mocno, a ok 21 było już tylko chłodno.
W Krakowie nasz dostawca zorganizował naprawdę elegancką imprezę, z klasą. Piękny wystrój sali w Industrial Resto&Bar przy fabryce Schindlera i Muzeum Sztuki Nowoczesnej, przepyszne jedzenie i absolutnie doskonała muzyka. Nie dopisało tylko nasze grupowe towarzystwo, na które się cieszyliśmy, ale to już ich strata.
IMG_20160513_212405 IMG_20160513_231143
Muzyka – najpierw grał zespół jazzowy Fours Collective – byli świetni, szczególnie podobał mi się głos wokalisty. Póżniej Włoch Alberto Amati grał dla nas przez godzinę (tylko) – Polacy uwielbiają włoskie przeboje, a Alberto śpiewa wspaniale, ma ładny głos, mówi po polsku i wszyscy bawili się w tym czasie na parkiecie. Na koniec bawił nas DJ – nie wiem jak się nazywał, ale tak samo grał świetnie.
Gdyby tak było zorganizowane wesele tydzień temu pewnie nie wyszłabym do rana……….