W sobotę zrobiliśmy drugie podejście do Ikei – przy pierwszym popsuł nam się samochód, jak tylko dotarliśmy do Marek, więc nastrój do zakupów prysł. Nie wiadomo było, czy będziemy wracać swoim autem czy tez na lawecie. Na szczęście przeproszone autko odpaliło. 

Kupiliśmy nowe kołdry, poduszki i pościele, ręczniki, dywaniki do łazienek, ściereczki do kuchni i inne ozdobne pierdółki. Również jeden karnisz i ze dwa rodzaje zasłon – trzeba zobaczyć jak to się montuje i co będzie pasować. 
W LM obejrzeliśmy panele podłogowe – te za 30 zł są do zaakceptowania. Te za 100 zł/m2 oczywiście są lepsze itd, ale 100 zł x 180 m2 = za dużo.
Jeszcze mikser + blender, bo tego nam brakowało.  

Pojedziemy tam w ten weekend, bambetli wyszły dwie wielkie torby! Nie byliśmy tam od listopada, zima na Suwalszczyźnie jest dość uciążliwa, ale chcemy jechać na Wielkanoc, trzeba więc zrobić kolejny krok w ogarnianiu domu. 

Znalazłam kilka inspirujących fotek – choć remont łazienek pewnie poczeka sobie jeszcze trochę, to nie zaszkodzi pomyśleć, co się podoba.

A to żyrandol – ciekawy, prawda? 

Ten stolik tez jest fikuśny w swojej prostocie, ale wpaść na taki pomysł nie jest wcale oczywiste. Nie znam niestety autorów tych zdjęć, gdzieś z Archimanii wyklikane. 

Szkoda że nie mamy budżetu dowolnego i swobodnego. Jak się znam, to wszystko bym zrobiła szybko…szybko…

A tak, pomalutku, po kolei. Muszę znaleźć w okolicy Suwałk czy Augustowa kogoś kto potrafi odnowić bardzo stare drewniane meble. A trochę ich tam jest….

Regalik na wysoki połysk 

Maszyna Singera jest w całkiem niezłym stanie w porównaniu do reszty mebli:

Kolejny mebel na wysoki połysk, sama nie wiem co o nim myśleć? 

Jak widać sprzątania i pracy jeszcze mnóstwo. Nie da się niestety tego zrobić zdalnie…