Dzieci wyprawione na wakacje, więc czasu jest aż nadto na wszystko. Pogoda wydawała się niepewna, jednak okazała się wspaniała na spacer po mieście.
Najpierw mała przekąska w By The Way na Powiślu, poza nami byli i inni „goście”:
Obok smaczne lody:
Nareszcie udało nam się wejść na dach biblioteki uniwersyteckiej (BUW) i zobaczyć panoramę Warszawy, tutaj widok na Centrum Nauki Kopernik i Stadion Narodowy:
Widok na Pragę:
oraz na centrum miasta:
Zdjęcia są zrobione telefonem, więc nie są najlepszej jakości.
A tak wygląda ogród BUW (ale zdjęcia już nie moje):
Rano byłam w Centrum Zdrowia Dziecka odwiedzić małą Tosię, dzielną i wciąż uśmiechniętą, mimo że od wtorku wciąż musi leżeć a to na lewym a to na prawym boku. Jutro jednak dostanie już swój gorset prostujący kręgosłup i będzie mogła wyjść do domu. Jej mama tez już ma dość siedzenia na twardym krzesełku przy łóżku.
Babcia Mila niestety coraz gorzej się czuje, nie ma nadziei na poprawę……:(