Kolejny wyjazd w maju to tydzień z klientami na Korfu. W Polsce było jeszcze dość chłodno, do 15 stopni, a tam – cały czas cudowne 27-28 w słońcu.
Grekom się nie spieszy, są mili, uśmiechnięci. Nie mają za wielu imigrantów ani żebraków, dla turystów raj.
No tak, w tym miejscu jest mała awaria, przeglądarka wysypuje się gdy chcę zacząć dodawać zdjęcia z dysku. Z adresu URL proszę bardzo, z dysku nie idzie.
Dodam więc tylko kilka fotek z telefonu, a później zresetuję komputer i może błąd zniknie, zobaczymy.
W ogóle o wyspie niewiele się dowiedziałam, w moim busie była dziewczyna, która podczas wycieczek miała do powiedzenia więcej niż przewodniczka;). Oczywiście na inny temat.
Najpierw kilka fotek z miasta Corfu, do którego wybraliśmy się w piątek w kilka osób autobusem. To był słaby pomysł. Oszczędność niewielka, a niewiele zobaczyliśmy błąkając się samodzielnie i nie wiedząc na co patrzymy…. Rezydent z Itaki uprzedzał, niestety nie da się zobaczyć wszystkiego z przewodnikiem będąc na wyspie 7 dni, bo wycieczki wtedy są okrutnie upakowane dzień po dniu i nie ma kiedy odpocząć.
Na górze twierdza, na którą się wspięliśmy, żeby wypić tam pyszną kawę!
Kolor wody cudowny!
Sobota, wycieczka na wyspy Paxos i Antipaxos. Urocze wyspy i widoki cudne! Kto mnie zna wie, że nie lubię pływać na łódkach, łodziach ani promach, ale dla towarzystwa i dobrego zdjęcia można wiele poświęcić. Greckie aviomariny są skuteczniejsze od polskich na szczęście.
To była sobota, następny dzień – niedziela w Albanii, to będzie osobny post.
Jeszcze dodam kilka fotek z hotelu, który bardzo polecam:
http://www.apollopalace-corfu.com/
No tak, za wiele z telefonu nie mam……dodam więc później.