Kolejny dzień od rana deszcz…ale mimo to pojechaliśmy zobaczyć nowo otwarty – po 5 latach przebudowy – dworzec Łódź Fabryczna. Robi wrażenie i na dodatek chyba jest większy od Warszawy Centralnej.

p1190141_dxo
p1190147_dxo

Najbardziej podobały mi się kolorowe murale:

p1190167_dxo
p1190168_dxo
p1190201_dxo
p1190204_dxo
_dsf0574_dxo

Na otwarcie w starym dobrym stylu zaśpiewał, zagrał i zatańczył jakiś lokalny ludowy zespół 🙂

p1190151_dxo
p1190155_dxo
img_20161211_105018_dxo
p1190172_dxo
p1190174_dxo

Architektura, przestrzeń, robi wrażenie. Jeszcze gdyby był piękny słoneczny dzień…….

p1190160_dxo
p1190165_dxo
p1190177_dxo
p1190181_dxo
p1190183_dxo
p1190193_dxo
p1190211_dxo

Po dworcu mieliśmy plan złapać taksówkę i dojechać do Before Food Market, ale tylko zmokliśmy. Zrobiłam po drodze kilka fotek, widać, że jest tu dużo wielkich kolorowych murali – w deszczu pod parasolem można tylko popatrzeć. Muszę przełamać swoją niechęć do Łodzi i wrócić tu kiedyś w piękny słoneczny dzień. Zapewne najlepiej przyjechać po prostu pociągiem.

img_20161211_112302_dxo
img_20161211_112930_dxo

Po drodze złapaliśmy taksówkę, dojechaliśmy do Manufaktury, ale ona robi wrażenie z zewnątrz, bo w środku to po prostu kolejna galeria handlowa. Zjedliśmy smaczne naleśniki w Pan Kejk i wróciliśmy w ulewnym deszczu do Warszawy.

I już po weekendzie…od jutra rozpoczynam świąteczne kolędowanie do klientów, a w następny piątek krótki wypad biznesowy do Krakowa. Przy okazji mam plan zobaczyć świąteczny jarmark, ponoć jest pięknie.