W niedzielę rano spakowaliśmy walizki i ruszyliśmy na zwiedzanie Mediolanu. Później nocleg pod Bergamo, blisko lotniska, tak, żeby rano nie ryzykować spóźnienia na lot. Oczywiście to samolot miał opóźnienie, jak zwykle ostatnio.
W Mediolanie czekała na nas kolejna przewodniczka, która oprowadziła nas po dziedzińcu Zamku Ludovica Sforzy, następnie na zwiedzanie katedry Duomo, a później przez Galerię Vittorio Emanuele II do najsłynniejszej opery świata La Scala. Oczywiście zobaczyliśmy ją tylko z zewnątrz.
Katedra w Mediolanie jest rzeczywiście imponująca, jednak poza tym jest to miasto przereklamowane.
Galeria Vittorio Emanuele – wszystko tutaj jest 2xdroższe, nawet zwykłe spaghetti alle vongole.
Później mieliśmy zwiedzać Bergamo, jednak uniemożliwiła nam to ogromna burza.
I tak minęło nam 5 dni wycieczki, jak z bicza strzelił. Dla nas to ostatni wyjazd – zostało niewiele czasu żeby znaleźć nowe miejsce i zorganizować przeprowadzkę. Zaczyna się robić nerwowo.