Dzień II – Positano i Amalfi 

To był dzień opadających szczęk. Widoki z autokaru i z łodzi – niesamowite ! Z Castellamare do Positano nie jest daleko, jednak im bliżej morza, tym droga bardziej kręta i wąska. Z tego powodu w Positano przesiedliśmy się na łódź, a autokar powlókł się w korku do Amalfi. Potrafi to zając i 2-3 godziny. Później w Amalfi na zarezerwowanym wcześniej miejscu nie może stać dłużej niż 2 godziny. Z tego powodu w Positano nie mieliśmy za wiele czasu, a rejs do Amalfi trwał niecałe 40 minut.

Każde miejsce parkingowe jest cenne, a samochody poobijane ze wszystkich stron, stoją na ulicy zderzak w zderzak. Turyści nie potrafią właściwie zaparkować, wystają na ulicę, blokując ją. Generalnie turyści o normalnych umiejętnościach prowadzenia samochodu powinni zdać się na komunikację publiczną, jeśli na wąskich krętych drogach nie chcą dostać zawału. Na wybrzeżu panuje bardzo wiele zasad co do kierunku jazdy, godzin parkowania, np. autokary – nie dłuższe niż 12 metrów – muszą wyjechać z miasteczek chyba do 7 czy  8 rano, żeby mieszkańcy mogli bez korków poodwozić dzieci do szkoły czy zdążyć do pracy.









Amalfi:

Katedra w Amalfi:



Tak wyglądają prawdziwi dobrze przygotowani turyści:) Strój pasujący do miejsca.

Plaża dla turystów nie jest wielka: