A jednak jest! Malutki papillonek nazwany w hodowli Apollo. I chyba takie imię Mama mu zostawi, choć my głosowaliśmy za Krakersik albo Gizmo. 

Tata – który nic nie wiedział, zapowiedział wojnę…ale siedział przy stole i łypał okiem na maleństwo. Mama jest przeszczęśliwa. Piesek maleńki i trzeba uważać pod nogi:)

Pora spać: 

A te filmiki z Youtube ubawiły mnie do łez:
Szkoda że nie mamy kota:))