Z braku pogody i innych zajęć oraz pomysłów pojechaliśmy na wystawę starych i nowszych samochodów. Wiadomo – rozmach nie ten co na targach samochodowych, ale i tak nam się podobało:)

Samochody były duże…

i bardzo małe:

Na tym różowym pelikanie uczyłam się jeździć na dwóch kółkach:)
Później były Wigry…

A to BMW, kto by pomyślał!

Babowóz, dobre sobie:)

To był bardzo miły czas dzisiaj. Najbardziej podobały nam się wielkie amerykańskie krążowniki.