Mamy w domu dwie kanapy, jedna mniejsza, druga większa. Są niesamowite, ledwo się na nich usiądzie obejrzeć film, poczytać książę, a już człowieka morzy sen! Tak się na nich wygodnie leży, że często zdarza mi się spać na kanapie do rana, oczywiście pies leży w moich nogach….co trochę przeszkadza.
Taka forma odpoczynku nijak się ma do przygotowań na narty. A pierwszy wyjazd już za dwa miesiące.
Myślę o tym i myślę i na razie jedyne co zrobiłam to kupiłam płytę Ewy Chodakowskiej (jakiś czas temu) i dziś pierwszy raz ją odtwarzam. Oglądam rozgrzewkę i skalpel II. I rozmyślam. Jestem dość szczupła, nie chcę być chuda. A z tego co widzę celem ćwiczeń jest schudnięcie. Ale również odzyskanie formy. Żadnych ciężarków, siłowni, tylko mata, ew. krzesło.
Obejrzałam rozgrzewkę i połowę skalpela i już jak na to patrzę jestem zmęczona, ale wiem, że jak nie zacznę ćwiczyć, to po pierwsze dopadnie mnie osteoporoza na którą na pewno po mamie i babci jestem podatna, a po drugie jazda na nartach będzie bolesna.
Niestety żadna ze mnie sportsmenka, nigdy nie biegałam, nie grałam w piłkę ani nie chodziłam na fitness. Jedyne co lubię to spacery i jazda na rowerze, ale to drugie nudzi mnie, gdy ciągle są te same trasy….
Postanowiłam sobie, że zacznę od 1 listopada. No i pierwszy już minął, ale przynajmniej drugiego wyciągnęłam płytę i oglądam.
Któraś koleżanka dała mi dobrą radę, gdy sama miała w planach zacząć biegać i nie mogła zacząć, bo miała kiepskie buty… Pojechała kupić takie jak JEJ się podobają, a wtedy wszystko ruszyło jak z płatka.
Wiem….kiepskiej baletnicy to i rąbek u spódnicy przeszkadza…….ale przecież pierwszy krok to postanowienie, żeby zacząć (nie pierwszy raz niestety). Drugie to strój, wiadomo, ważna sprawa dla każdej kobiety. Trzecie – zaczynamy.
Pora przejść do kroku 2 i 3…. 🙂
Kurczę, minęło już 20 minut Skalpela II a Ewa jest tylko lekko zasapana i uśmiechnięta wciąż. Naprawdę, mega pozytywna robota. Jak oglądam wpisy na FB pań, które dzięki jej ćwiczeniom schudły, wymodelowały sylwetkę, to widać, że O TO CHODZI! Mnie się najbardziej podoba ćwiczenie (oglądanie) brazylijskich pośladków:)
No dobrze……