Pierwszy skalpel za mną….no, może nie cały, rozgrzewka i 30 minut ćwiczeń z 40. Jak dla mnie gigant wysiłek. Zobaczymy ile wytrwam…
Postanowienie – 3 razy w tygodniu….oj, ciężko będzie jak znam swoją słabą wolę w tym zakresie, ale postaram się.
Pogoda nadal utrzymuje się fantastyczna, jest ciepło, jak na listopad. Dziś padał deszcz, ale pierwszy od dawna, nie przeszkodził nam.
Ogień pali się w kominku, jest przyjemnie. Oglądam film – same ambitne dziś puszczają – i przygotowuję się na jutro do pracy, mam spotkanie podsumowujące, sporo cyferek muszę przejrzeć. To był trudny rok, bardzo.
Zaczynając od września 2012 aż do sierpnia 2013. W rodzinie choroby, pogrzeby, smutki, to się przekłada na pracę, na pomysły, na zaangażowanie.
Teściowa, Babcia, Dziadek – trzy ważne osoby odeszły od nas w tak krótkim czasie.