W pracy wszystko pędzi szalonym trybem, za to w domu spokój bo chłopcy na wakacjach. My w zasadzie też – w domu czysto i cicho. 

Jutro jedziemy do Krakowa, o 18 jest w kościele w Ruszczy msza za Babcię Milę. To już rok. A w pamięci wciąż świeże wspomnienie Jej ostatnich dni…