W weekend 9/10 lipca zostałam zaproszona na oficjalne otwarcie Zamku Biskupiego w Janowie Podlaskim. Byłam tam dwa lata temu i rok temu podczas prac budowlanych i różnica jest nieprawdopodobna. To wspaniałe, że są ludzie, którzy spełniają marzenia i porywają się na takie inwestycje, które pozwalają na odbudowę dziedzictwa narodowego.
Kilka zdjęć sprzed odbudowy, żeby pokazać ogrom pracy i pieniędzy jaki został włożony w tą inwestycję:
Wizja właściciela Arche jak ma wyglądać obiekt po odbudowie, czyli centralnie Zamek Biskupi, po prawej centrum baseny i spa, z przodu tzw. mieszkaniówka została zrealizowana w 100%:
Wszystkie budynki połączone są ze sobą podziemnymi korytarzami. Pozostaje organizacja przestrzeni dookoła, zapewne parku, ma powstać staw, może stadnina, nie wiem co jeszcze.
Sam Janów Podlaski jako miejscowość jest wg mnie bardzo zaniedbany. Gospodarze miasta nie wykorzystali środków z dofinansowań unijnych jak zrobiło to wiele miejscowości na ścianie wschodniej, choćby najbliższy Konstantynów czy pobliskie Siedlce. Chodników nie ma, droga krzywa i dziurawa, rynek zaniedbany, wiele domów również. Sama stadnina do tej pory nie ma sensownego budynku dla gości. Odbudowany Zamek z pewnością tę lukę zapełni, ale byłoby dobrze, żeby samo miasteczko w niedalekiej przyszłości stało się tak urokliwe jak obecnie np. Białowieża, która 10 czy 15 lat temu też była zaniedbana.
Poniżej wnętrza w moich fotkach, a tutaj profesjonalnie zrobione na stronie Zamku http://www.zamekjanowpodlaski.pl/galeria
Just relax 🙂
Restauracje na poziomie -1. Na poziomie -2 są sale konferencyjne, ogromne, ale nie robiłam zdjęć.
Pokoje na Zamku są luksusowo wyposażone, w tzw. mieszkaniówce również.
We wnętrzach widać wiele starych elementów, ścian, belek, podłóg. Na zewnątrz budynek jest otynkowany w jednolitym kolorze, przez co bardziej przypomina wielki pałac niż zamek.
Oryginalna podłoga przed odrestaurowanym kominkiem:
Jak widać wnętrza są naprawdę piękne i robią wrażenie.
Na dziedzińcu przed Zamkiem, tuż przed uroczystym przecięciem wstęgi, miał miejsce pokaz jazdy konnej.
Byłam pod ogromnym wrażeniem całej inwestycji. Aaa…..zapomniałam, jest też piękna część SPA dr Irena Eris! Mnie najbardziej podobał się basen i hammam, ale jest wiele innych sal, ściana solna oraz część rehabilitacyjna, zrealizowana wspólnie z CKiR Konstancin-Jeziorna.
Za dużo jednak było osób na otwarciu tej części, żebym mogła porobić sensowne zdjęcia.
Część oficjalna imprezy to kolacja, wyróżnienia dla partnerów oraz licytacja obrazów. Dochód tradycyjnie przekazywany na sprowadzanie do Polski rodzin z Kazachstanu i zajmuje się tym Fundacja Leny Grochowskiej, żony właściciela Arche. Ja za to wylicytowałam tydzień z Lexusem:)
Po powrocie spacer, obiad, odsypianie i pakowanie się nad morze.