Po wspaniałym obiedzie w restauracji Barceloneta, z widokiem na port, pojechaliśmy autokarem na wzgórze Montjuic podziwiać panoramę miasta.
Wszyscy narobili sobie masę selfie, w różnych konfiguracjach osobowych i mogliśmy wracać do hotelu – dosłownie na pół godziny. Niewiele czasu, żeby się odświeżyć przed kolejnym….posiłkiem…choć jeszcze pękaliśmy po obiedzie.
Tym razem była to restauracja Tablao del Carmen w Poble Espanyol, w której poza pysznym jedzeniem i winem podziwialiśmy pokaz tańca flamenco.
Po kolacji przespacerowaliśmy się przez urocze Pueblo Espanyol na pokaz światło i dźwięk na Plaza Espana.
Nie mam zbyt wielu zdjęć, bardziej byłam zajęta rozmowami ale pokaz robi wrażenie i warto go zobaczyć.
Byliśmy już nieźle zmęczeni, ale część naszej grupy – ze mną włącznie – miała jeszcze w planach dyskoteki w porcie:)
Następnego dnia, w poniedziałek, mieliśmy w planach zwiedzanie Codorniu.