Wycieczka jednodniowa Perły Malty z biurem „Polka na Malcie”.

Niewielki bus zabrał nas spod hotelu w Sliemie i w pierwszej kolejności pojechaliśmy do miasta Mosta zobaczyć kościół Rotunda. kościół Wniebowzięcia Matki Bożej, którego kopuła o średnicy 38 metrów należy do największych na świecie. W czasie II wojny światowej kościół i miasto mocno ucierpiały podczas nalotów bombowych niemieckich i włoskich…

Nie jest łatwo zrobić zdjęcia we wnętrzu. Nasza przewodniczka, Ukrainka, ale pochodząca z polskiej rodziny wysiedlonej na Sybir w czasie wojny, miała niezwykle dużo ciekawych rzeczy do opowiedzenia od samego początku, gdy tylko zebrała grupę.


Następnym punktem naszej wycieczki były ogrody Świętego Antoniego z XVI wieku. Jest to jedno z ulubionych miejsc Maltańczyków, bardzo zielone, pełne kaczek, pawi, żółwi, drzewek owocowych i nietypowych krzewów i wielkich drzew. Cały ogród jest cały rok nawadniany i podlewany, stąd jest przyjemnym miejscem odpoczynku i ochłody w 40 stopniowe maltańskie upalne dni.


Kolejny punkt naszej wycieczki to Błękitna Grota. Widok z góry na morze jest niesamowity, ale dopiero przepłynięcie małą łódką do zespołu grot z turkusową wodą i czerwonym koralowcem na skałach robi wrażenie.

Kolejny punkt – klify Dingli. Trzeba stanąć na tej niezwykłej ponad 200-metrowej formacji skalnej i podziwiając piękne widoki, wypatrywać na morzu maleńką wyspę Filfla i patrzeć jak fale uderzają o potężne skały. Pogoda zaczęła się już psuć, niebo zaczęło zachodzić chmurami, trochę pokropiło, zawiało. Nie spędziliśmy w tym miejscu wiele czasu.


Miasto Rabat…..to nie tylko stolica Maroka, ale i dawna stolica Malty. Miejsce, które przede wszystkim kojarzy się ze świętym Pawłem. Ponoć tutaj przebywał po katastrofie statku w 60 r. Szkoda, że niebo się zachmurzyło, bo uliczki, domy, kolorowe drzwi, okna, kołatki straciły swoje kolory. W środku miasteczka, jest drugie, stare arabskie miasto Mdina. Nie wiem, czy czegoś tu nie pokręciłam, ale chyba tak to właśnie jest.

Uliczki Mdina Malta – starego arabskiego miasta są kręte, wąskie, dają dużo cienia w upalne dni, w dawnych czasach miały też zmylić wroga i ułatwić obronę domów.

Maltańczycy nie pracują za długo właśnie ze względu na bardzo wysokie temperatury trwające większość roku. O 14-15 chyba tylko sprzedawcy w sklepach pracują do wieczora, wszyscy pozostali siedzą w domach, jedzą obiady i uskuteczniają siestę. Tutaj głównie fotografowałam klamki i świętych przy wejściach do domów.

Widok z murów miasta Rabat…wszystko tutaj jest tak blisko….

Wyjechaliśmy o 9 rano, wróciliśmy ok. 16:30, więc nie była to uciążliwa wycieczka. Gdyby cały dzień był słoneczny miałabym naprawdę piękne zdjęcia.

Pozostałe wpisy z wyjazdu na Maltę: Malta 2023 blog