Tutaj inne wpisy o tej wycieczce: Program wycieczki Bawaria de Lux, dzień 2, dzień 3, dzień 4, dzień 5, dzień 6.
Pierwszy dzień zwiedzania zaczynamy od Salzburga. Lokalna przewodniczka, Polka, w ludowym regionalnym stroju wyglądała uroczo.
Zaczynamy od ogrodów Maribell.
Kamienice tam pod skałą są do niej przytulone plecami, mają wydrążone w skałach pomieszczenia, które służyły za chłodnie czy spiżarnie.
Salzburg to bardzo malownicze miasto, spokojne, zadbane. Jednak nawet tutaj widać było kobiety w czarnych burkach. Nie podoba mi się to. Najgorsze, że i w Warszawie już się takie pojawiają i nikt nie reaguje. Lada dzień będzie za późno na reakcje, bo będzie ich dużo i będą się czuły/czuli, jak u siebie. Chcą chodzić w tych szmatach, godzą się na to, ok, ale od tego mają swoje arabskie kraje bez cywilizacji. Jak Europejka pojawi się tam ubrana „po swojemu” to grożą jej kary, a o one tutaj się nie chcą dostosować. W Monachium było jeszcze gorzej. Jednak to nie byli biedni uchodźcy, te panie w czarnych burkach, z czwórką dzieci dookoła, filipińską opiekunką i panem mężem. Wchodziły do najdroższych butików i wychodziły z zakupami, na które nie stać zbyt wielu osób.
Kuba na samym początku zwiedzania: Mamo, po co my jeździmy do Świnoujścia skoro są tak piękne miasta ?! No racja 🙂
Następnie mieliśmy godzinny przejazd nad Jezioro Chiemsee. Pogoda nam dopisała, słońce, lekki wiaterek, bajka.
Ale krzywo fotkę strzeliłam. Pałac Herrenchimsee – zbudowany i wyposażony w hołdzie dla francuskiego króla Ludwika XIV. Miał być kopią Wersalu, choć nie starczyło królowi Ludwikowi II Bawarskiemu czasu lub pieniędzy żeby go skończyć. Mimo to robi ogromne wrażenie, szczególnie sala luster.
Zdjęcia we wszystkich wpisów pochodzą z trzech aparatów oraz telefonu, stąd różna jakość. Często też nie było czasu żeby się odpowiednio ustawić tylko trzeba było ustrzelić obraz na szybko co odbija się na jakości.
Z Herrenchimsee ruszyliśmy do hotelu, położonego ok pół godziny drogi przed Garmisch-Panterkirchen. Tak nam minął drugi dzień wycieczki.